To jest opowieść, której od początku towarzyszy wiara w to, że wszystko będzie tak, jak ma być. To o głębokim przekonaniu, że przy właściwym nastawieniu rzeczy potoczą się tak, jak mają się potoczyć. Wielkie zaufanie, jakim Kalina obdarza siebie, swoich ludzi i Wszechświat, procentuje, powoduje, że wraca do niej dobro, spokój oraz pewność. Ten reportaż z porodu domowego cudownie obrazuje, że naprawdę tak może wyglądać wspólne rodzenie.
Wyjątkowy był ten poród pełen uśmiechu, pogawędek, ale i zejścia w siebie oraz poddania się falom natury. Pełen kobiecej mocy, siły oraz wybitnego wegańskiego rosołu porodowego z Jadłonomii. Otoczony męskim wsparciem Rafała, jego obecnością oraz wzmacniającym drinkiem poporodowym – dla wszystkich!
Jednym z przekonań o tym, czemu kobiety nie chcą rodzić z mamą, siostrą, przyjaciółką, jest przekonanie o wstydzie. O obnażeniu się, o pokazaniu się w sytuacji tak mocnej, tak skrajnej, z pogranicza życia i śmierci. Ten poród był pozbawiony tych obaw, w towarzystwie przyjaciółki, która zarazem jest doulą, ukazało się czyste zaufanie, rodzaj siostrzeństwa, którego potrzebuje świat i każda kobieta z osobna. Bez ocen, bez doszukiwania się czegoś poza tym, co jest, czysta miłość.
Kalina pokazała mi to, co najważniejsze. To nie jest zwykły reportaż z porodu domowego. To jest o tym, że każda kobieta ma początek i koniec i to, co się dzieje w mamie rodzącej na własnych warunkach jest tym, co medycy odebrali kobietom przez lata. Zaufanie to słowo klucz. Zaufanie to słowo klucz na lata 20. XXI w.