Jednym z najczęściej zadawanych pytań przy pierwszej rozmowie przed podpisaniem umowy jest: „A co, jeśli nie zdążysz?”. I jest to doskonałe pytanie.
Jeśli ktoś twierdzi, że zawsze i do każdego porodu zdąży dojechać i zaciekle Was o tym zapewnia, bardzo możliwe, że jest pyszałkiem. Fotografia porodowa to materia subtelna i bardzo chimeryczna. Poza tym niezależne przyczyny niezdążenia istnieją. Może być ich wiele, nawet jeśli fotograf/-ka jest w pełnej gotowości trzy tygodnie przed przewidywanym terminem porodu i wszystko sprzyja nadchodzącemu reportażowi z narodzin.
Jak dojadę – czy dojadę?
Koronawirus ma dla nas wiele nauk, pierwszą z nich jest mocna i skuteczna lekcja pokory. Są rzeczy, na które nie mamy wpływu. Najbardziej prawdopodobne? Pierwsze z brzegu, proszę. Mama urodziła tak szybko, że standardowa droga do narodzin ok. 40 minut okazała się wiecznością. Albo w tunelu wpadły na siebie samochody, skutkiem czego karambol zablokował przejazd na ponad 2 godziny i było za późno. Nie szukamy winnych w żadnym przypadku, nie oceniamy, z czyjej winy nie powstały zdjęcia. Stwierdzenie jej jest może istotne przy standardowym zadatku.My nie rozsądzamy, bo nie ma takiej potrzeby, bo już znalazłam rozwiązanie. Wiem, co, jeśli nie zdążę.
Dokumentalna sesja rodzinna
Odpowiedzią jest opłata rezerwacyjna w wysokości mojego standardowej ceny domowej rodzinnej sesji zdjęciowej. Jeśli rzeczywiście nie spotkamy się podczas narodzin i nie powstanie ani jedna fotografia porodowa, realizuję sesję reportażową z noworodkiem. Wtedy już na spokojnie umawiamy się w terminie pasującym wszystkim. Może to być wyjście ze szpitala, może to być spotkanie rodzeństwa z dzidziusiem w domu. Taka sesja może się odbyć nawet miesiąc później, jeśli rodzina chce najpierw odpocząć. Wtedy już naprawdę możemy wszystko. Dokumentalna fotografia rodzinna to taki rodzaj fotografii, który nie potrzebuje specjalnej scenerii lub przygotowań, wprost przeciwnie!
Zaliczka, zadatek i fotografia porodowa
Zadatek różni się od zaliczki tym, że w przypadku niewykonania umowy przez jedną ze stron druga wzbogaca się o wysokość zadatku, podczas gdy zaliczka jest po prostu zwracana. Jeśli zdjęcia np. ślubne nie powstaną z winy lub woli pary, para traci zadatek, jeżeli z winy lub woli fotografa – fotograf może być poproszony o zwrot zadatku w podwójnej wysokości. Jeśli do realizacji umowy nie dojdzie z przyczyn niezależnych, zadatek także może ulec zwrotowi. W przypadku fotografii porodowej ustalenie, gdzie jest przyczyna jest niezależna, a gdzie jest czyjaś wina, przerasta delikatność sytuacji okołoporodowej. Rozwiązanie w postaci opłaty rezerwacyjnej oraz rodzinnej sesji dokumentalnej wydaje się wyjściem z impasu.
Bohaterami zdjęć na tej stronie są: Honorata, Piotrek, Nina, Halszka i Gucio oraz Asia, Michał i Tereska